Od dziś oficjalnie pzeszedłem do kategorii M50 ;) Musiałem w opisie skasować prawie, bo od dziś mam równo 25 lat (na jedną nogę). Wychodzi, że inauguracja w nowej kategorii przypadnie za tydzień. Bo wybieram się do Katowic na "Powitanie Wiosny" /15-03/ Nawet fajnie się składa piętnastego na piętnaście kilometrów sobie polecimy ;) Dziś się też kapitalnie złożyło, bo mogłem sobie na jubileusz zrobić prezent. Miałem planowaną trzydziestkę na jutro, ale dzięki MLP w urodziny zrobiłem 32 :) Co prawda MLP stwierdziła, że na pięćdziesiatkę powinienem przebiec 50 kilometrów. Ale udało mi się Ją przekonać, że wystarczy 5 km pomnożone przez dzień urodzin (6) i trzydziestka będzie jak najbardziej OK. Nie chciałem tłuc tej trzydziestki po asfalcie, więc się znowu troszkę utaplałem. Na spoko i całkowitym luzie "przełajowe" 32 km zajęły mi 3 godziny osiem minut. Piętnastka prawie godzinę dwadzieścia, a połówka ok dwóch godzin i dziesięciu minut. I znowu MLP orzekła, że jak maraton lecę w niecałe cztery godziny to trzydziestka powinna mi zająć niespełna trzy godzinki ;) Więc wyjaśniłem, że trening to nie to samo, co zawody. Tam dochodzi adrenalinka, a poza tym współbiegacze porywają człowieka i zaczyna się ścigać;) Dzisiejsza wycieczka biegowa to trzeci w tym tygodniu trening biegowy. Co daje tygodniowy przebieg ok 50 km. Dziś koledzy Zabiegani wyjeżdżają do Bochni, by jutro wystartować w podziemnej dwunastogodzinnej sztafecie. Cóż pozostaje mi tylko trzymać kciuki i wspierać Ich duchowo. Na wieści przyjdzie czekać do niedzieli jak wyjadą z "dołu" Chyba, że wcześniej organizatorzy 'dadzą jakiś cynk' na biegajznami lub maratonachpolskich. Jutro niestety odpuszczam spotkanie na Bialskie. Poświętuje imieniny i dzisiejszy jubileusz, pojutrze Dzień Kobiet; i od poniedziałku do *roboty*, co by jak należy powitać wiosnę!
O osobie, która obchodzi 50 rocznicę urodzin mówi się że dożyła „wieku Abrahama” lub po prostu że obchodzi „Abrahama”. Skąd się wzięło to powiedzenie?
....."w średniowieczu człowiek czterdziestokilkuletni uznawany bywał za starca. Dożycie sędziwego wieku uważano za łaskę Boga, także w narodzie wybranym, czyli u Żydów. To wśród nich powstało przed wiekami powiedzenie, że ktoś, komu udało się dożyć 50. roku życia, osiągnął wiek Abrahamowy, a więc był równie sędziwy jak patriarcha Abraham. A tym samym, tak jak Abraham, pobłogosławiony przez Boga). Mieć ponad 50 lat znaczyło być tak starym jak Abraham".....
Bardzo serdecznie dziękuję za okazane wyrazy sympatii i życzenia urodzinowe :))
Korzystając z okazji wszystkim KOBIETOM biegającym i niebiegającym składam z okazji Ich święta najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności, zdrówka, powodzenia oraz spełnienia nawet najskrytszych marzeń ! Pozdrawiam gorąco; Niech*słoneczko* Wam przyświeca nawet w pochmurne i deszczowe dni;)
errata: dziś w niedzielę 'nadprogramowo' dla pań z okazji święta żwawa jedenastka ;) Ale sobie fajnie polatałem ;))
Gratulacje!!!! dla naszej sztafety za świetny występ w Bochni 12 miejsce 164,394 km Wielkie brawa!!!!! Vivat ZABIEGANI!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz