"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


niedziela, 8 lutego 2009

[162] Wczoraj wiosna dzisiaj zima...

Do naszego biegu został 69 dni, a na liscie startowej już ponad sto osób zapisanych.... ;)
Wczoraj wiosna; cieplutko, słoneczko grzeje, a dziś od kilku godzin powrót zimy. Sobotnie spotkanie na Bialskiej niczym wiosną;  +5 na termometrze, słońce, trochę kałuż i błota... Lubię biegać po "białym" ale już  tęsknię za ciepełkiem i przede wszystkim dłuższym dniem. Wczoraj tradycyjnie dwa kółka i  pojawił się Manitou, więc zostałem jeszcze na trzecie. Potem miał być powrót, lecz trochę mnie jeszcze "zniosło" i w rezultacie wyszła... dwudziestotrzykilometrowa wycieczka biegowa. Bardzo fajnie się biega, kiedy pod butami poczuje się twardy grunt, a nie ślizgawkę. Ale cóż radość przedwczesna dziś wróciła zima. Sypie równo, temperatura spada, więc jutro "akcja zima" W tym tygodniu tylko 50 kilometrów; w tylko trzech "wyjściach" Niestety jak w tej znanej piosence: "są takie dni w tygodniu , gdy nic mi się nie układa"... Ale co tam; jutro nowy tydzień i "już o świcie przyjdzie się mocować z życiem"....;)
Stały temat pieski b/z. W środę mniej wiecej w połowie treningu widzę z daleka na drodze dużego psa. Biec jakby nigdy nic ? nie zważając: zły? łagodny? madry? Wolałem nie sprawdzać :) Pomyślałem,trochę zawrócę, później pierwsza w prawo i go ominę. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Nie przewidziałem tylko jednego. Po skręcie w prawo kolejny sporej wielkości... wilczur. Również nie sprawdzałem jego nastawienia wobec biegaczy. Zrobiłem w tył na prawo żeby, je ominąć szerszym łukiem. Zaraz przyszło mi na myśl, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Dobry sposób na zwiększenie kilometrażu. Jednak stare przysłowie mówi "nie chwal dnia przed zachodem słońca"  i to jest prawda ...Bo to jeszcze nie koniec..  Na większej "orbicie" najpierw zobaczyłem... pudla, a za chwilę gościa z psiskiem na smyczy  wielkim jak ciele. Najpierw zaczął przywoływać pudla do nogi, który już się mną "zainteresował". Zaraz potem wielki poszedł w ślady małego i facet pojechał na butach trzymając się smyczy, a minę miał taką....nie tego się opisać nie da, to trzeba zobaczyć:) Warto było!
Jako, że mamy zimę; to jeszcze kilka migawek z naszej Alei Brzozowej (Bialskiej) autorstwa Mateusza:)

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13