"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


czwartek, 22 stycznia 2009

[160] Jak w bieganiu...

Dziękuję wszystkim, którzy wysłali sms-y oddając głos na mój blog. Co prawda do III etapu nie przeszedłem, ale 55 miejsce na 744 zgłoszone blogi w kategorii *Moje zainteresowania i pasje* uważam za sukces. Myślę, że warto było przystąpić to tego konkursu; zwłaszcza, że dochód z sms-ów ma zostać przekazany na dzieci z porażeniem mózgowym. Oczywiście podobnie jak w bieganiu zawsze mogło być lepiej. Więc trzeba 'potrenować' /czyt. lepiej, ciekawiej pisać/ i może za rok... Cieszą mnie bardzo oznaki sympatii od odwiedzających mojego bloga. Dlatego dzięki za komentarze, maile i sms-y. W tym tygodniu; od poniedziałku do piątku trzy treningi biegowe /dwa z podbiegami/ i gimnastyka. Kilometrów nieco ponad czterdzieści. W sobotę jeszcze cotygodniowe spotkanie w alei Brzozowej i  w sumie będzie blisko sześćdziesiąt. Gdyby udało się jeszcze zaliczyć niedzielny "dyżur" i cross nadwarciański to 'tygodniówka' byłaby bogata. Od pewnego czasu próbuję w niedziele załapać się na cross, ale zawsze coś staje na przeszkodzie. Wracając do wątku psy; trzy treningi dwa 'bliskie spotkania' Najciekawsze miało miejsce w poniedziałek. Biegnę sobie parkiem /tak szumnie ten teren jest nazwany, choć do parku mu daleko/ Z daleka widzę postać znajomej pani od pieska... Ale sama? Nie w ręce widzę smycz; to się rozglądam po krzakach i po chwili lokalizuję arlekina. Przystanąłem i chyba mnie nie zauważył, bo popędził za swoja panią. Pomyślałem, OK; jest przy niej mogę dalej biec. Po chwili kobieta zatrzymała się przy samochodzie, a ja zobaczyłem, że pies gdzieś czmychnął. Powiedziałem pani dzień dobry i pobiegłem  w  swoja stronę. Moment i widzę już do mnie dog gna! Kobieta gwiżdże, woła na pupilka! Przystnąłem, on również. Tak jakby wahał się do mnie, czy do swojej pani? Rzecz jasna bez kagańca! Całe szczęście, że  posłuszny i pobiegł do samochodu. Ostatnio bieganie stało się bardzo stresujące, ale jak pisałem wcześniej łatwo się nie poddam..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13