Dziś po świętach jakoś "zatoczyłem" się na wspólne sobotnie bieganie. Na całe szczęście nikt nie był zbytnio "wyrywny" i spokojnie "przeturlaliśmy" jak co tydzień jedenaście i pół kilometra. W sumie z dobiegiem od i do domu to jest około piętnastu kilometrów. Szczerze mówiąc już wczoraj miałem ochotę na bieganko, ale niestety większość preferuje świętowanie za stołem, więc trzeba było się dostosować. Tak po prawdzie to po świętach jestem bardziej zmęczony niż w Blizanowie po "setce";) No, bo tak i to pachnie i to nęci..... Tego człowiek, uszczknie, tamtego pokosztuje i suma sumarum, ani się obejrzy i trzeba pasek od spodni luzować. No i ta presja; to własnej roboty, a tego nie spróbujesz ? Niektórzy twierdzą: "nic tak człeka nie upiększa jak samara coraz większa"! Ale osobiście wolę motto "witaj brzusiu, żegnaj siusiu"! Tym bardziej, że podobno jemy, aby żyć, a nie żyjemy, aby jeść! No cóż, byle do Nowego Roku... a potem spokój, aż do Wielkiej Nocy ... W tym przedświątecznym tygodniu tylko około pięćdziesięciu kilometrów w trzech jednostkach. Oprócz dzisiejszego grupowego biegania; jedynie w poniedziałek i środę owb1 + podbiegi. W wigilię spotkało mnie jeszcze znowu bliskie spotkanie... jakieś psisko przejawiło nieodpartą chętkę na nogawki moich spodni biegowych. Nie mogę pojąć dlaczego wałęsające psy są ponad prawem? Gdybym tak łaził po ulicach i szarpał ludzi za nogawki to najpewniej... wylądowałbym w najlepszym razie przed Sądem Grodzkim ! A psiska są bezkarne; tablic rejestracyjnych tudzież innych znaków identyfikacyjnych nie posiadają, więc są nie uchwytne. Mało tego obrońcy praw zwierząt sprzeciwiają się odławianiu czworonogów przez tak czy inaczej zwanych rakarzy, bo to podobno nie etyczne !!! Wychodzi na to, że włóczące się kundle mają większe prawa od ludzi. Nie mogę pojąć; dlaczego płacąc podatki, nie mogę spokojnie i bezpiecznie pobiegać ? Może trzeba powołać stowarzyszenie obrońców praw ludzi przed zwierzętami ? ;))
| |||||||||||||||||
| |||||||||||||||||
| |||||||||||||||||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz