Tydzień treningowy z "dziurą". W piątek z rana wyjazd do stolicy województwa, powrót późnym popołudniem, potem obowiązki rodzinne i niestety na trening zabrakło czasu. Nieraz tak sie zdarza, no cóż doba nie z gumy i nie da się rozciągnąć. Poza tym wszystko OK. trenuję i myślami jestem wciąż bliżej debiutu..... Wczoraj podczas ponad dwugodzinnej wycieczki biegowej przetestowałem swój nowy pas biodrowy z bidonami : http://foto.onet.pl/ba109,hhy87wycph0y
Na dłuższe wybiegania przydaje się takie wyposażenie zwłaszcza jeżeli po drodze nie ma sklepu czy innego wodopoju. Szukałem takiego pasa w sklepach oraz na Allegro, ale jak funkcjonalny to cena dość wysoka, a jeszcze jak znanej marki to zaporowa. Z kolei tańsze to jakieś badziewia, ani wyglądu, ani pożytku. Na całe szczęście znalazłem Gościa, który szyje torby, plecaki itp rzeczy i za niewielkie pieniądze uszył fajny pas. Specjalne połączenie pasków sprawia, że bidony nie "telepią się". Dwie kieszonki na zamek i jedna z siatki mieszczą komórkę, klucze, chusteczki i "coś na ząb", a wymiar całości jest niewielki. Udało się to dzięki temu, że nie chciałem wielkiego bidonu 0,5 l tylko dwa małe po 0,25 l. Trochę problemów miałem tylko ze znalezieniem takich małych bidonów. Wpadłem jednak na pomysł, kupiłem dwa małe jogurty mlekowity, przełożyłem do nich korki z powerade i bidony jak tralala; do tego super "pasujące" do ręki. Test wypadł bardzo dobrze muszę iść i powiedzieć Facetowi, że sprzęt jest bardzo fajny może uruchomi produkcje....
Od jutra kolejny tydzień treningowy; ale muszę poczynić pewne korekty, bo skusiłem się i wczoraj zgłosiłem do Biegu Wiosennego w Katowicach. Tak więc w przyszłą niedzielę (18.03) pierwszy start w tym roku. Zapowiada się fajna impreza, http://www.biegajacekatowice.cba.pl/, a i pogoda prawdziwie wiosenna, więc już się cieszę.....
Na dłuższe wybiegania przydaje się takie wyposażenie zwłaszcza jeżeli po drodze nie ma sklepu czy innego wodopoju. Szukałem takiego pasa w sklepach oraz na Allegro, ale jak funkcjonalny to cena dość wysoka, a jeszcze jak znanej marki to zaporowa. Z kolei tańsze to jakieś badziewia, ani wyglądu, ani pożytku. Na całe szczęście znalazłem Gościa, który szyje torby, plecaki itp rzeczy i za niewielkie pieniądze uszył fajny pas. Specjalne połączenie pasków sprawia, że bidony nie "telepią się". Dwie kieszonki na zamek i jedna z siatki mieszczą komórkę, klucze, chusteczki i "coś na ząb", a wymiar całości jest niewielki. Udało się to dzięki temu, że nie chciałem wielkiego bidonu 0,5 l tylko dwa małe po 0,25 l. Trochę problemów miałem tylko ze znalezieniem takich małych bidonów. Wpadłem jednak na pomysł, kupiłem dwa małe jogurty mlekowity, przełożyłem do nich korki z powerade i bidony jak tralala; do tego super "pasujące" do ręki. Test wypadł bardzo dobrze muszę iść i powiedzieć Facetowi, że sprzęt jest bardzo fajny może uruchomi produkcje....
Od jutra kolejny tydzień treningowy; ale muszę poczynić pewne korekty, bo skusiłem się i wczoraj zgłosiłem do Biegu Wiosennego w Katowicach. Tak więc w przyszłą niedzielę (18.03) pierwszy start w tym roku. Zapowiada się fajna impreza, http://www.biegajacekatowice.cba.pl/, a i pogoda prawdziwie wiosenna, więc już się cieszę.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz