"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


niedziela, 9 lipca 2006

[41] Dobrze żarło i zdechło...

No i po herbacie! marzenia prysły jak bańka mydlana przez chwilę nieuwagi. Dzisiaj ostatni trening mojego dwudziestotygodniowego planu - łagodne wybieganie 120 minut. Wstałem o piątej,żeby później nie męczyć się w upale, rozgrzewka i na trasę. Poczatkowo nic nie wskazywło na jakieś perypetie, chociaż....jak nigdy oprócz bidonu z piciem zabrałem komórkę i trochę drobnych. Świeże poranne powietrze, temperatura +20 i spokojny bieg; później w lesie żywiczny zapach sosen i świerków, a między polami zboża i wilgotnej ziemi. Wspaniała sprawa! To wszystko tak mnie rozmarzyło, że w Białej szukając ścieżki odchodzącej z głównej drogi nieopatrznie wdepnąłem w dziurę w jezdni. Stopa się podwinęła..... a przez głowę z prędkościa światła przeleciała jak błyskawica myśl........ skręciłem nogę !!! Próbowałem co prawda "truchtnąć" ale jak zobaczyłem, że z buta zaczyna kipieć opuchlizna to wiedziałem: KONTUZJA!!!!! i to na sam koniec mojego planu. A miało być tak pięknie, zaczynałem opracowywać dalszą część planu już z myślą o maratonie warszawskim. W sierpniu chciałem zaliczyć jeszcze półmaraton Puchatka w Parzęczewie........ I niestety wychodzi, że wszystko wzięło w łeb... Żebym to jeszcze zagapił się w centrum miasta gdzie gdzie co krok to jakaś piękna dziewczyna, to jeszcze bym to zrozumiał. Ale przedmieścia wczesny ranek, ani żywej duszy.... Dobrze chociaż, że w tym miejscu był końcowy przystanek mpk, więc kupiłem bilet (proszę drobne się przydały, a nigdy nie biorę kasy....)i wróciłem autobusem. W tym nieszczęściu miałem szczęście poznać kolegę biegacza.... Po wejściu do autobusu kiedy kupowałem u kierowcy bilet; ten spojrzał i pyta: a co pan taki podgrzany ? Więc ja, że biegałem, ale przytrafiła się kontuzja i muszę wracać na kołach. Zmierzył mnie od stóp do głów i ...przyznał; też biegam, mam taką trasę cztery i pół kilometra i zawsze rano jak nie mam pierwszej zmiany nie tylko biegam, ale robię pompki przysiady i w ogóle ćwiczę. Później zapytał ile biegam kilometrów i czy codziennie jak usłyszał że około 10 km, a w sobotę długie wybiegania to powiedział: o panie to za dużo!!! Po krótkiej pogawędce ruszyliśmy, a w domu prysznic, okłady, smarowanie i wewnętrzny żal. Teraz wiem jak czuje się wyczynowiec, który przygotowuje się do ważnej imprezy i tuż przed trafia mu się kontuzja!!!!!!! Siedzę, robię okłady, smaruję, boli trochę, ale najgorsze to wizja braku biegania. Jak poczytałem na forum biegajznami.pl, że leczenie takiej kontuzji może trwać kilka tygodni, a nawet dłużej to......


oj biedaku, ale Ci się przytrafiło... co za pech... ...

... właśnie zastanawiałam się o której biegasz  w tym upale.... a tu Tomasz tak zachwycił sie naturą (wygląda, ze bardziej niz mijanymi kobietami), ze nie zauważył dziury ...

~Isia 2006-07-11 16:38
Witaj Tomaszu! Dzięki za odwiedziny. Zaglądałam dziś do ...

... Ciebie z nadzieja, ze teraz bedziesz tu częściej.... ale wiem co to brak czasu i to pewnie Ci doskwiera... jak Ty teraz sobie radzisz? Możesz chodzić czy jesteś ...

~Isia 2006-07-14 18:30
Jeszcze cztery dni popływamy wspólnie.... w sobotę ...

... wyjeżdżam, przy dobrym układzie, na dwa tygodnie.... mam nadzieję, ze mimo wszystko wieczorem i tak znajdę czas aby popływać....  a jak Twoja noga Tomaszu? czy już ...

~Isia 2006-07-18 17:00
Witaj Tomaszu! Mam nadzieje, ze z noa co raz lepiej. ...

... Właśnie sie pakuje i szykuję do wyjazdu. Podróz zaczynam jutro rano. pozdrawiam serdecznie...

~Isia 2006-07-21 17:49
Witaj Tomaszu! Serdecznie pozdrawiam. jestem nad morzem. ...

... Płaywam codziennie  i właściwie przez cały dzień. Mam nadzieje, że zdrowi już dopisuje i noga już tak nie boli. Pozdrawiam słonecznie....

~Isia 2006-07-25 21:38

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13