zaliczyłem kolejną fajną imprezę na której nie pobiera się opłaty startowej:-) Rzadko, ale podobnie jak w Praszce zdarzają się czasem Takie biegi. Jak mawiał mój Idol Emil Zatopek: "Biegacz musi biegać z marzeniami w kieszeni, a nie z pieniędzmi w portfelu..." he,he...
IV Wojewódzki Bieg Przełajowy o Puchar Borsuka (fotogaleria Kuby) to kameralny, ale świetny bieg w niezwykle gościnnej Zagwiździ. Dwa dystanse 12 i 3,5 kilometra dla dorosłych plus biegi dla najmłodszych to super pomysł:)
Dzisiejszy start był po bardzo długiej przerwie znowu biegiem rodzinnym:-) Z tym, że mój Pierworodny wybrał trzy i pół, a ja dwanaście kilometrów. Trasa to "agrafka" do Wilczej Budy i z powrotem.
Tak jak tydzień temu biegło mi się rewelacyjnie. Tylko dziś było ciut za
ciepło;) Początek trasy asfalt, a potem "poszły ogary w las" hi,hi...
W
lesie przez chwilę pomyślałem jak będzie tak dobrze szło to zmieszczę
się w godzinie. Kiedy na piątym kilometrze zobaczyłem drobną postać w
niebieskiej koszulce z pionowym napisem na plecach. Przypomniało mi się,
że w Praszce wyprzedziłem tę Dziewczynę na ostatnim kilometrze przed
metą:( Teraz ciągnęła ostro, więc postanowiłem "wiozę się" za Nią, bo i
tak nie dam Jej rady.
Po półmetku gdy zaczęła zwalniać zrezygnowałem z "łamania" godziny i zaczęliśmy biec ramię w ramię. Starałem się Ją motywować, delikatnie poganiać;) i "straszyć" hi,hi... że za plecami ma biegaczkę Która dybie na Jej drugie miejsce w kategorii kobiet;)
Klaudia mimo wyraźnie coraz większego zmęczenia tylko raz sapnęła "nie
daję rady" i walczyła dalej o utrzymanie lokaty. Jestem pełen podziwu
dla tej młodej biegaczki za wolę walki i charakter. Wspólny finisz to
była już wielka przyjemność i satysfakcja:) chociaż zegar na mecie pokazał mi 1:01:44. Bo... tu jeszcze jeden cytat mojego biegowego Guru: "Zwycięstwo to wielka rzecz, ale przyjaźń jest rzeczą najważniejszą..."
Było kapitalnie! Nie zamienił bym tego wspólnego biegu nawet gdyby chcieli mi odjąć tę minutę i czterdzieści cztery sekundy;) Wielkie brawa Klaudia! Gratuluję jeszcze raz!
Gratulacje dla Was! Super zdjęcia ...ale gdzie jest ten borsuk ? :D
OdpowiedzUsuńKarola były borsuki takie sympatyczne maskotki, ale trzeba było na nie "zapracować" i stanąć na najwyższym pudle;)
OdpowiedzUsuńBieg wygląda na fajną imprezę. Może uda się kiedyś wybrać :-) Jak na razie to goniliśmy tylko za Bobrem w Zawadzkiem ;-)
OdpowiedzUsuńAniu polecam Wam ten bieg. Macie doświadczenie skoro ganialiście już za Bobrem ;-)
OdpowiedzUsuń