w pierwszym tygodniu roztrenowania, czyli urlopu biegacza he,he... Tak jak pisałem nie odwieszam butów biegowych na kołki tylko ograniczam stopniowo dystans i treningi. Żeby potem powoli wrócić do normalności hi,hi...
W tym tygodniu jeszcze jedno  krótkie wyjście. W następnym Mój Bieg Niepodległości, więc obowiązkowo w Brawach Narodowych z Flagą w ręku kryterium uliczne;) Pewnie wyjdzie dłużej he,he... Kolejny tydzień bez szybszego przebierania nogami;) Po czym łagodnie coraz więcej i dłużej;)
Dzisiaj kierunek "Bałtyk". Runda dookoła glinianek i powrót przez Wyszyńskiego i jasnogórskie pole namiotowe.  
Fajnie było! chociaż krótko:( Chyba dlatego w trakcie chodziły mi po głowie głupie myśli hi,hi... Może jeszcze kółko? lub ciut więcej he,he... Dzięki Bogu samodyscyplina przywołała mnie do porządku;) Tym bardziej, że trafiłem w okienko pogodowe. Padało całą noc i rano kiedy wybiegłem przestało na niecałą godzinę;)
Jutro gimnastyka, czyli wygibasy. Później rowerek stacjonarny i piątek jakieś truchty;)  W tym miesiącu więcej będzie pedałowania niż biegania;)
Cytat dnia:
„Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny. Ja się śmieję z was, bo wszyscy jesteście tacy sami.” - Jonathan Davis
Przysłowia na dziś:
- „Kiedy swego czasu goły las nastaje, święty Hubert z lasu cały obiad daje”
 - „Jaki listopad trzeci, taki marzec się kleci”
 - Deszcz z początkiem listopada, mrozy w styczniu zapowiada.
 


