mnie pokropił he,he... i osuszył wiatyr;) A na koniec jeszcze słonko przyświeciło:) Dziewięć kilometrów szlifowania miejskich chodników hi,hi... i było fantastycznie:))
Przed południem lało, więc pomyślałem po południu powinno być lepiej. Miałem rację! Po śniadaniu temperatura oscylowało wokół sześciu stopni, a później wzrosła do ośmiu;) Fakt! po drodze przyglądali mi się podejrzanie, bo chwilami padało dość intensywnie;) Na szczęście koło komendy policji spotkałem biegaczkę:) Zatem nie tylko ja jak wariat latam w deszczu hi,hi... Zmokłem przyznaję, lecz przynajmniej nie czułem, że się spociłem he,he...
Biegało mi się rewelacyjnie! Jakby ktoś dał mi przysłowiowego kopa he,he...
Wczoraj dzień bez biegania. Dlatego mogłem się oddać mojej drugiej pasji. Tym razem zrobiłem chlebek kukurydziany:))
Wczoraj dzień bez biegania. Dlatego mogłem się oddać mojej drugiej pasji. Tym razem zrobiłem chlebek kukurydziany:))
Cytat dnia:
„Wpatruj się w niebo i śpiewaj z radości,
gdyż słońce otula cię ciepłem i opromienia światłem - za darmo.”
- Phil Bosmans
Przysłowia:
- „Jeśli w maju śnieg się zdarzy, to lato dobrze wyparzy”
- „Gdy się w maju pszczoły roją, takie roje w wielkiej cenie stoją”
- "Grzmot w maju, sprzyja urodzaju."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz