powoli w roztrenowanie he,he... Nagłe odstawienie biegowych butów mogłoby skutkować wstrząsem psychicznym hi,hi... Dlatego w pierwszym tygodniu tylko trzy wyjścia. Z czego jedno było jeszcze ostatniego października;) Tylko dwadzieścia kilometrów i kilkanaście wychodzonych.
Dzisiaj park Lisiniec i runda dookoła "Bałtyku", "Adriatyku" i "Pacyfiku". Na koniec pływanie w tej ostatniej gliniance:)
Temperatura powietrza +13, a wody +11. Rewelacja! Chociaż woda mogłaby być przynajmniej o pięć stopni chłodniejsza.
Regeneracja, odpoczynek i "walka z nałogiem" potrzeba zapewne, lecz nie mogę zrozumieć jednego... Biegam regularnie 50- 60 km tygodniowo cztery, pięć razy w tygodniu i ciało niczym dobrze naoliwiona maszyna funkcjonuje:)) Robię luzowanie i od razu tam coś strzyka, a tam rwie he,he... Cosik w kolanku, stopie... A rozumiem bóle od stawiennicze pewnie;) Jak u narkomana odstawienie *boli* hi,hi...
Po niedzieli powinno być lepiej, bo 11-go tradycyjne kryterium uliczne z Flagą:) Na razie "łikend" wolny;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz