czyli dwie godziny lekcyjne cotygodniowej gimnastyki były wczoraj.
Dzisiaj bieganie po mało uczęszczanych ścieżkach na "Bałyku" z podłożem gruntowym, spadkami terenu i częstymi zwrotami kierunku. Do tego błotko, korzenie i dziur;) Można powiedzieć przełaj lub kros jak Kto woli. Na około trzystu pięćdziesięciometrowym odcinku nad "Pacyfikiem" od strony ogródków działkowych.
Relive 'Krosik'
Rano nie mogłem, więc jak w południe pojawiło się "okienko" nie zastanawiając się wskoczyłem w ciuchy biegowe i hajda kierunek park Lisiniec.
Nie miałem pomysłu gdzie pobiec:( Po drodze zaświtała mi w głowie myśl, żeby trochę upodlić się przed jutrzejszym morsowaniem;) Czuję w kościach. Zwłaszcza kolanka, kostki i stopy, lecz mentalnie jest moc;)
Co prawda podobno ma w piątek padać, ale mi to nie przeszkadza, bo w wodzie się nie zmoknie hi,hi...
Przysłowia:
- „Gdy 10 lutego mróz panuje, jeszcze 40 dni takich zwiastuje”
- „Na św. Jacenty - łamią się pod lodem pręty”
- „Scholastyka - mróz utyka, zanim Walenty (14.02) nam zaświęci, obaczymy, mróz kark skręci”
Cytat dnia:
„Naszą ludzką siłą jest świadomość naszej słabości.” - Jan Twardowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz