pierwszy lód na najmniejszym z lisinieckich zbiorników - "Bałtyku". Kolejne dwa "Adriatyk" i "Pacyfik" są większe, a ten ostatni dodatkowo najgłębszy. Dlatego zamarzają najpóźniej i na wiosnę najdłużej utrzymują pokrywę lodową.
Końcówka roztrenowania lub początek kilometrażowego pięcia się w górę;)
W tym tygodniu poniedziałek czwórka, środa siódemka i dziś piąteczka. A po niedzieli "ludzie trzymajta mnie" he,he...
Grudzień to z racji świąt specyficzny biegowo miesiąc. Jeśli jednak uda mi się nabiegać dwieście kilometrów to cały rok zamknę w 2500km:) Cel jest! hi,hi... Jak tylko obowiązki rodzinne i przedświąteczne pozwolą powinno się udać;)
Planowałem dzisiaj drugą z kolei kąpielą w "Pacyfiku" zakończyć tydzień, lecz ból w biodrze chyba nie lubi zimna. Chodziło mi po głowie wejście do wody na zasadzie trudno, albo pomoże, albo całkiem mnie połamie. Jednak perspektywa jutrzejszego spotkania z Wiktorką nie pozwoliła na ryzyko. Dziadek musi być w formie;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz