spać:( Okna otwarte, a w sypialni duszno i po(a)rno he,he...
Regularnie budzę się po piątej i pięty mnie palą;) Dlatego zamiast wiercić się i przewracać się z boku na bok wstaję i ruszam pobiegać. O poranku świeże powietrze i temperatura przyjazna biegaczom, więc szybsze przebieranie nogami to czysta przyjemność:)
Dziś zrobiłem dychę potem popływałem w "Adriatyku" z dobiegiem do domu wyszło jedenaście kilometrów. Fantastyczne jest bieganie wcześnie rano, a i kąpiel w otwartym akwenie rewelacyjna:)) Uwielbiam zimowe morsowania i przyznaję jestem od siedzenia w zimnej wodzie uzależniony;) "Letnie morsowania" praktykuję, lecz najbardziej "smakują" mi te w morzu;)
Przy obecnie panujących upałach, kiedy skwar staje się uciążliwy fajnie jest wrócić w myślach do pluskania w przerębli, bo od takiej wizualizacji robi się chłodno hi,hi...
Z drugiej strony jak jest lato powinno być ciepło, a nawet gorąco. Podobnie zimą ma być mroźnie, zimno i biało dookoła:))
Na razie jest super! Trochę brakuje imprez biegowych:( Takich prawdziwych, nie jakichś tam wirtualnych. Normalnych, bo niektórzy orgowie pewnie z nadgorliwości w obostrzeniach chcą być lepsi od Niedzielskiego:(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz