dowód, że zima się kończy i nadchodzi czas na zrzucenie grubszej odzieży, a zaraz potem plażowania. Dzisiaj na "Bałtyku" szybciej przebierało nogami siedem biegaczek i tylko jeden biegacz;) ja he,he... Zrobiłem rundę ścieżka rekreacyjną po czym wyruszyłem na przyległe ulice. Po powrocie do parku Lisiniec jeszcze jedna pętla i powrót. W rezultacie piętnastka z małym hakiem zaliczona:)
Uwielbiam takie spokojne dłuższe bieganie:)) Zwłaszcza, że aura idealna na bieganie. Sześć stopni plus, lekkim wiatr i przebłyski słońca zza chmur. Tym bardziej, że wycelowałem z ubraniem. Koszulka z długim rękawem to był strzał w dziesiątkę.
Na pierwszym kilometrze wydawało się zbyt chłodno. |Szczególnie pod wiatr, ale potem cieszyłem się, bo gdybym włożył pod spód jeszcze podkoszulek to kisiłbym się w sosie własnym;) Co prawda jedna z dziewczyn była w kurtce. Fajnie spotkać na trasie sympatyczne przedstawicielki płci pięknej:)) Zwłaszcza gdy biegackie pozdrowienie odwzajemniają czarującym uśmiechem:)
Cytat dnia: "Najmilsze szczęście to takie, które można dzielić"
- Jacques Delille
Przysłowia:
- „Dzień świętego Kazimierza resztki zimy uśmierza”
- „Jeżeli na świętego Kazimierza pogoda, to na ziemniaki woda (na wykopki)”
- „Na świętego Kazimierza pełno już młodego zwierza”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz