wiadomość obiegła wczoraj środowisko częstochowskich biegaczy.
W piątek nagle odszedł do wieczności znany ultras - śp. Darek Kondracki:(
Mimo młodego wieku Jego siwa głowa była z daleka rozpoznawalna tak jak moja pomarańczowa czapeczka. Pamiętam nasze wspólne starty. Najbardziej wyjazd do Kalisza z "Labim" na kultową imprezę u Mariusza Kurzajczyka Bieg Świętojański *Od zmierzchu do Świtu*
Nie za pomnę gdy wybiegliśmy Mu naprzeciw kiedy kończył ultramaraton Kraków - Częstochowa. Nie mogłem wyjść z podziwu jak można mając w nogach ponad sto sześćdziesiąt kilometrów na ostatnich jeszcze podkręcać tempo!
Różniliśmy się diametralnie jeśli chodzi o światopogląd, ale nigdy nie było miedzy nami żadnych nawet najmniejszych nieporozumień. Myślę nie pogniewa się, że w Jego intencji modlę się i proszę Boga, aby przyjął Go do Domu Ojca.
Dzisiejsze moje bieganie dedykuję Darkowi. Wierzę, że dołączył do Grona Wszystkich biegających niebiańskie maratony. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie...
"Śmierć nie jest kresem naszego istnienia, żyjemy w naszych dzieciach i następnych pokoleniach. Albowiem to dalej my, a nasze ciała to tylko zwiędłe liście na drzewie życia. - A. Einstein
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz