miało być dzisiejsze bieganie. Którego nieszczęśliwy zbieg okoliczności wykluczył z weekendowego biegania:( Obiecałem Mu potupać za Niego, ale w zasadzie skoro miałem Go "w głowie" to duchem byliśmy razem. Ba, biegaliśmy razem! Chociaż tylko ja przebierałem nogami;)
Dycha na pół;) czyli po piątce na głowę he,he...
Fajnie było! Choć gorąco jak w piekle;) Zrobiłem dwie pętle na "Bałtyku" i uciekłem przed tłumami. Samo południe, a w rejonie plaży od groma ludzi:( Mało tego z każdej strony nadciągali następni chętni na wypoczynek w parku Lisiniec. Szukałem cienia, lecz o tej porze to chyba możliwe jedynie w lesie.

Wróciłem ugrzany, spocony i zadowolony:)
Przysłowia na dziś:
„Jakim pierwszy, drugi ćmi, takie sierpnia, września dni”
„Na święty Gustaw kopy w polu ustaw”
Cytat dnia:
"Słońce nigdy nie jest znużone i wstaje każdego ranka na nowo" - Phil Bosman.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz