
Cieszę się, że obudziłem się bez budzika po piątej:)
Opadająca mgła niczym emulsja nawilżająca osiada na twarzy i ramionach.
Powietrze rześkie, pachnące wilgocią, ptasie trele i rechot żab coś rewelacyjnego:)
na cały głos;)
Napisano o wyższości Świąt Wielkanocnych nad Świętami Bożego Narodzenia, a ja mógłbym o wyższości porannego biegania nad wieczornym he,he...

Bateria wystarczyła. Po treningu wskaźnik pokazał dwadzieścia jeden procent.
Było dzisiaj kapitalnie! Chociaż pod koniec robiło się coraz cieplej, bardziej duszno i parno. Po wczorajszych intensywnych opadach parowanie jak w saunie he,he...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz