Juraty i z powrotem oczywiście jak zawsze nad morzem plażą na bosaka he, he...
Tak jak wczoraj i zawsze gdy jestem nad Bałtykiem na koniec wczesnoporannego dreptania kąpiel w morzu:) Kiedyś biegałem w butach, ale często gęsto znienacka fale mi podmywały obuwie hi,hi...
Zresztą w butach biegam cały rok.
Stopom też należy się luzik;) a do tego peeling i naturalny ruch:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz