
Z drugiej strony drużyna z wyższej klasy będzie mogła zrzucić niefart na pecha he,he... Jako lokalny patriota całym serduchem będę za czerwono niebieskimi:) Czekam na dobry mecz. Także w wykonaniu arbitrów! I niech wygra lepszy!!! Co prawda legioniści jak to zauważył Mati z samego rana poszli na Jasną Górę do Mateczki. Ale ONA nasza przecież częstochowska;))
Czas leci, emocje rosną, żółty izotonik się chłodzi;)
Ja swoje dziś zrobiłem he,he... Teraz czas na Chłopaków z Rakowa;) Trzynastego trzynastka, bez patrzenia na zegarek to kolejny dobry znak he,he... W tym dziesięć podbiegów na jasnogórskim polu namiotowym.
Dziś prócz górki przyszło walczyć z silnym wiatrem, ale to dobrze. Im trudniej tym lepiej. Satysfakcja większa, czego eRKaeSiakom też życzę.
Fajnie było:) Mimo wiatru, przelotnego deszczu i zaciśniętych kciuków;)
Wracając miałem nadzieje, że wpadnę na legionistów wychodzących z hotelu. I dobrze myślałem, niestety spóźnili się:( Zdążyłem wziąć prysznic, zjeść, a Oni dopiero pomaszerowali w kierunku Jasnogórskiego Klasztoru. Chwała Im, że w przedmeczowej gorączce znaleźli czas, aby pokłonić się przed Tronem Najświętszej Panienki. Ostatnio "europejczykom" przeszkadza wiara, Bóg, krzyż:(
Ale do czasu he,he... Znałem wielu zagorzałych ateistów, komunistów wojujących z sakramentami, Którzy u schyłku życia na kolanach chodzili wokół Cudownego Obrazu Matki Bożej. Bo jak mówi stare polskie przysłowie: *jak śmierć u dupy to do pokuty*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz