dzisiaj robiłem he,he... Nie zabrałem siekiery:( A nocami temperatura spada do około -5 i od poniedziałku na morsowisku zrobiła się całkiem gruba "szyba" hi,hi...
Zbyt cienka, żeby nań wejść i wykuć przerębel tzw. "wannę":( Bo w przypadku zarwania się lodu można się pokaleczyć i wpadając nierozebranym można się zamorsować w ciuchach hi,hi... Co kiedyś zdarzyło mi się uczynić;)
Było rewelacyjnie wśród lodowych szkiełek! Tor wodny wyrąbany, więc jeśli jutro o siódmej Adam z Krzysztofem przyjdą będą mieć łatwiej:)
Nie wiem, czy to aby nie ostatnie zimowe morsowanie w tym roku;) bo w prognozach krakają: idzie ocieplenie:(
Zobaczymy! Może się Im jak zawsze nie sprawdzi hi,hi... Kolejne wejście planuję w niedziele i mam nadzieje na podobne do dzisiejszego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz