Ale wigilijna gwiazdka jutro i tak zabłyśnie:)
Zanim wigilijne pozapalam świece oddając sprawy ludziom i boskiej opiece...
Przedświąteczne morsowanie, bo przecież na święta trzeba się wykapać;)
Tym razem na "Adriatyku".
Zrobiłem pętle wokół glinianek i miałem zamiar wykonać "reset" hi,hi... na "Pacyfiku". Jednak na moim stałym morsowisku jakiś Gościu moczył kija popijając herbatę z termosu;)
Pomyślałem - może próbuje złapać karpika na święta? Postanowiłem Mu nie przeszkadzać i potuptałem na "cywilizowane" warunki he,he...
Temperatura powietrza +2, wody taka sama. A na powierzchni całkiem gruba tafla lodu! Było fantastycznie:))
Biegiem piątka z Gdynkiem;) W całym tygodniu (pierwszym po roztrenowaniu) trzydzieści cztery kilometry w sześciu wyjściach.
Do tego dziewięćdziesiąt minut na rowerku stacjonarnym, cotygodniowa gimnastyka i sześć kilometrów marszu oraz trzy morsowania:)
Zrobiłem pętle wokół glinianek i miałem zamiar wykonać "reset" hi,hi... na "Pacyfiku". Jednak na moim stałym morsowisku jakiś Gościu moczył kija popijając herbatę z termosu;)
Pomyślałem - może próbuje złapać karpika na święta? Postanowiłem Mu nie przeszkadzać i potuptałem na "cywilizowane" warunki he,he...
Temperatura powietrza +2, wody taka sama. A na powierzchni całkiem gruba tafla lodu! Było fantastycznie:))
Do tego dziewięćdziesiąt minut na rowerku stacjonarnym, cotygodniowa gimnastyka i sześć kilometrów marszu oraz trzy morsowania:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz