przed piąta "jak z cebra"!!! Kuba 5:10 nadaje: "leje! czyli co idziemy dalej spać. Za chwile - w Żernicy Adam napisał też leje. Czyli idziemy dalej spać?"
Ja się deszczu nie boję he,he... więc odpisuję przestaje, ubieram się.
Kuba dalej swoje: "Idziemy????? Idziesz?????? Odpowiadam Idę!
Adam pisze -"czekaj na mnie"
Umawialiśmy się wczoraj na piątą trzydzieści. Z dziesięciominutowym opóźnieniem ruszamy na Lebuszowice.
Trochę pada. W końcu przestaje w Smolnicy. Adam prowadzi nas swoimi ścieżkami przez las. Śmiejemy się, dowcipkujemy, robimy foty i jest rewelacyjnie:) Na koniec asfaltem wracamy do Pilchowic. "Wycieczka" biegowa kapitalna! Ciepło, wilgotno, ptaszki śpiewają, ludziska śpią, więc ani "żywej duszy" Robimy prawie dwanaście kilometrów i cieszymy się, że nie odpuściliśmy. Gdybyśmy zrezygnowali to jak przestało padać plulibyśmy sobie w brodę hi,hi...
Szkoda tylko, że ładniejsza cześć naszego rodzinnego Team_u wolała zostać w pościeli:( Nie wiedzą dziewczyny ile tracą he,he... Później jeszcze co rusz jeszcze pada i Adam zapodaje na naszej grupie *Patologia Biegowa*: "Idealne trafienie w okno pogodowe, brawo My."
Było wspaniale trzeba to szybko powtórzyć
OdpowiedzUsuńjestem za :)) ciekawe co na to nasz Celebryta? ;)
OdpowiedzUsuń