Kuba też był już trzy razy, a dla Krystyny i Adama to start debiutancki. Na który udało nam się Ich namówić he,he... Namawianie, zachęcanie, propagowanie to jedno, lecz akurat w przypadku tej imprezy potrzeba jeszcze szczęścia hi,hi... Popularność tego biegu jest tak wielka, że na jedno miejsce były chętne chyba trzy ekipy.
Nam się udało! Może dlatego, że jak to kiedyś powiedział Verdi: musi być w zespole "Tęczowy element" a tu były dwa hi,hi...
Było jak zawsze świetnie:) Po siedmiu latach zastałem sporo zmian na plus:) Trudno, a dla Naszych Pierwszaków może i ciężko na tej dwunastogodzinnej szychcie. Jednak mimo dopiero rocznego stażu biegowego spisali się znakomicie! Ogromne dla Nich brawa i gratulacje!
Nawet nie silę się o jakąś relacje, bo żadne słowa nie są w stanie opisać tych naszych zmian na trasie i całej otoczki wokół startowej. Opowiadać można by wiele. Trzeba to przeżyć, doświadczyć, ale warto. Polecam wszystkim pasjonatom biegania tę rewelacyjną imprezę.
Poniżej kilka gorących jeszcze pierwszych fotek od Adama:)
jeszcze foty Pawła Sudera:)
Łatwo nie było ,ale nie miało tak być w kocu to rozgrzewka przed maratonem ile mogłem z siebie wycisnąć tyle wyciskałem ,To co zrobiła Krysia zrobiło prawdopodobnie nie tylko na mnie duże wrażenie .
OdpowiedzUsuńTak jak Piszesz kto był ten wie kto nie był niech spróbuje POLECAM !
Chętnie spróbuje kolejny raz Tęczowego szczęścia :)
Dzięki Tomek za wspaniałe przeżycie WIEM że to Nasze nie ostatnie!
Czekam z utęsknieniem na kolejne!
Dziękujemy Bardzo prosimy o więcej Krysia i Adam
Adam też mam nadzieje, że nie ostatnie:) Również Wam dziękuję, bo świetnie się czuję w Waszym młodym Towarzystwie:)
OdpowiedzUsuńBo nie metryka a to jak się czujemy świadczy o wieku a u Ciebie to tak max 42 lata :)
OdpowiedzUsuń