mnie dzisiaj na "prywatnym" morsowisku;) Temperatura powietrza z rana +3, wody podobna, lecz wiejący wiatr od wody sprawiał, że po zanurzeniu nie chciało mi się wyjść he,he...
Szkoda tylko, że wciąż brakuje tego co daje tę wspaniała aurę:( Śniegu, mrozu i lodu. Nie ma to jak morsowanie w lodowej "wannie":) Do tego jednak potrzeba kilku dni bardzo niskich temperatur. Super jest, kiedy lód jest tak gruby, że można wejść i wyrąbać przerębel!
Cóż jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma" cha,cha...
Miała być tylko piątka po wczorajszej wieczornej dziesionie z Kubą, więc czwórka dobiegu na "Bałtyk" naokoło hi,hi... Zanurzenie! Nie wiem tylko czemu wędkarze pokazywali na mnie palcami:( Przecież to nieładnie;) Na koniec kilometr na rozgrzewkę i powrót:) A jak smakuje gorący żurek po takiej kąpieli he,he...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz