Lasek Wilka i bialskie pola ostatni raz w tym roku.
Dziś te fajne ścieżki udeptywaliśmy razem z najstarszym synem Jakubem:) Było super! Chociaż na termometrze jedynie dwie kreski poniżej zera to słoneczko świeciło nam prosto w oczy he,he...
Dziś te fajne ścieżki udeptywaliśmy razem z najstarszym synem Jakubem:) Było super! Chociaż na termometrze jedynie dwie kreski poniżej zera to słoneczko świeciło nam prosto w oczy he,he...
Dwie pętle za Sanktuarium Krwi Chrystusa z czego pierwsza dłuższa;) na liczniku dziesięć mil, lub jak Kto woli ponad szesnaście kilometrów hi,hi...
Były dreptane pogaduchy i "ładowanie akumulatorów" na koniec roku;)
Co prawda jutro jeszcze sylwestrowe morsowanie, trochę biegania i zamknięcie dzienniczka biegowego na rok 2017.
Na podsumowanie przyjdzie jednak czas na razie trzeba się cieszyć, że dzisiaj i jutro człowiek jeszcze "rok młodszy" hi,hi...

Na podsumowanie przyjdzie jednak czas na razie trzeba się cieszyć, że dzisiaj i jutro człowiek jeszcze "rok młodszy" hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz