
Pogoda była taka, że nawet psa by się nie wygnało na dwór, ale przecież pogoda jest zawsze hi,hi...
Wtorek wygibasy, czyli gimnastyka wczoraj luz, a dzisiaj prawie jedenaście i pół kilometra szlifowania chodników;)

Wolę poranne bieganie. Nawet o bardzo wczesnej godzinie. Niestety na razie mogę tylko "po ćmoku" Może w sobotę? Fajnie byłoby odwiedzić bialskie pola i Aleje Brzozową, bo już dawno tam nie biegałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz