wedle przysłowia hi,hi... Więc dziś od rana staram się jak mogę;)
"Z buta" symboliczne 5 kilometrów, ale biegałem i to się liczy he,he...
W międzyczasie pluskanie w zimnym "Pacyfiku" zamiast zabiegu w kriokomorze. /woda +4, powietrze +2/ Zobaczymy, czy pomoże;)
Naładowany szczęścia hormonami - endorfinami z żoną szykujemy co trzeba do wieczerzy:)
Z pierwszą gwiazdką rodzinki wyglądać będziemy, a potem kolacje wigilijną razem spożyjemy:)
O północy na Pasterkę pospieszymy Boże Dziecię uwielbimy!
P.S. Widziałem Morsów we mgle na naszym morsowisku:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz