Tak jak wczoraj deklarowałem w wigilię Chrztu Świętego naszej cudownej wnusi dzisiejszy szasnastokilometrowy trening dedykowałem naszemu kochanemu Maleństwu:)
endomondo |
Na szczęście bez problemów, komplikacji zdrowa fantastyczna dziewczyna z krwi i kości naszych dzieci, a tym samym nas;)
I w końcu przed tron naszej najdroższej Mateczki, aby Pani Jasnogórska otaczała naszą Dziecinę płaszczem swej matczynej opieki, chroniła od złego i prowadziła przez życie.
Na zakończenie "pod oknami" naszej drugiej Córci Edyty matki chrzestnej Wiktorii, żeby razem z synem Jakubem podobnie jak Ola z Markiem mogli doświadczyć tej ogromnej radości jaką daje przyjście na świat potomstwa:-)
Wczoraj wątpiłem, żebym dziś podtrzymał tradycję sobotniego biegania na Bialskiej. A jednak symbolicznie kawałek Alei Brzozowej udało mi się po ciemaku przebiec he,he...
To był świetny bieg! Niby solo, ale czułem Czyjąś obecność:) Zwłaszcza kiedy nagle i niespodziewanie na Łubinowej w ciemnosciach wyrosła przede mną góra hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz