Środy Popielcowej godzina 6:45. Niebo zachmurzone, szaroburo dookoła. Temperatuara powietrza -2. Odgłos siekiery uderzającej w lodową taflę niesie nie tylko po powierzchni "Pacyfiku". Łomot odbija się echem i chyba musi być słyszalny nawet poza "wielkim dołem" bo z samochodu na terenie pobliskiej hurtowni wychodzi dwóch Gości. Z daleka cały czas przyglądają się oparci o otwarte drzwi pojazdu;)
Wpycham kawały kry pod lód, mierzę temperaturę wody i +1:) Idący ścieżką Facet z wypchanymi siatami przystaje i pyta: "jesteś pan wędkarzem i robisz pan dziurę, żeby się ryby nie podusiły?!" Nie, nie jestem wędkarzem odpowiadam. Jestem Morsem. I zdziwko, bo zazwyczaj na hasło 'morsowanie' 'Mors' ludzie zaczynają się dopytywać co i jak? A nieraz nawet wciągać w dłuższą pogawędkę he,he... Pan pokiwał głową skwitował krótko "aha" i poszedł dalej;)
Po ostatnich nocnych spadkach temperatury, mimo ocieplenia w ciągu dnia lodowa skorupa ma się dobrze:) Przy samym brzegu cienka warstewka lodu łamie się pod naciskiem buta, lecz już metr dalej jest co rąbać. "Mieszczuchy" spędzający zimę w domowych pieleszach nie chcą mi wierzyć, że na "Bałtyku" jest taki gruby lód.
Dzisiejsze moje *indywidualne* morsowanie mega rewelacyjne:) Ale wiadomo "we dwoje zawsze raźniej"! Nie tylko o wzajemne wsparcie chodzi;) Udzielający się tryskający humor w wyniku działania endorfin przypomina działanie gazu rozweselającego:) i tylko śniegu braaaakkkkk!!!! Pokutujący pogląd, że endorfiny to naturalny narkotyk wydzielany przez organizm człowieka jest uzasadniony! W dodatku te hormony "szczęścia" uzależniają he,he...
Dziś widok mojego morsowiska z przeciwległego brzegu;)
Biegowo jedynie piąteczka:(ale może jutro uda się "nadrobić"?
Zdecydowanie. Masz wszelkie symptomy uzależnienia ;-)
OdpowiedzUsuńno jak dr tak mówi to musi tak być ;)
OdpowiedzUsuń