"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


Bardzo proszę dla Kuby mojego kumpla i z góry dziękuje:)

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Wreszcie biało...

https://picasaweb.google.com/104418756008194431802/29Grudnia2014PierwszeBiaEBieganieIMorsowaniewiec dzisiaj pierwsze prawdziwie zimowe bieganie i morsowanie:) Temperatura powietrza -6, wody +3 i to jest to co najbardziej lubię! Po wczorajszym morsowaniu na "naszym Mielnie" nie ma prawie śladu. Powierzchnia wody zamarznięta i przysypana śniegiem. A wczoraj jak napisała na fejsie Basia Baya: *kąpielisko morsowisko wyglądało jak wielki drink z lodem* hi,hi...
Teraz trzeba dobrze się przyjrzeć, żeby dostrzec zamarznięte kawałki lodu po wczorajszej "rąbance". Na kanale "La Manche" też lód, choć w jednym miejscu łabędzie "pilnują" jak powiedział pan Zdzisław: *żeby nie zamarzło*
Zabrałem przezornie dziś siekierę sądząc po oglądnięciu wczorajszych fotek, że nie obejdzie się bez rąbania przerębli. A tu fart! Na Pacyfiku "moje wody termalne" nadal są wolne od lodu he,he... Miejscami przy brzegach i po stronie działek trochę lód złapał, lecz jeszcze bardzo cienki.
Przed kąpielą obiegłem na rozgrzewkę dwa razy glinianki  i w sumie wyszło z dobiegiem dziś siedem kilometrów spokojnego tuptania z plecakiem w moro i glanach :)
"Gwoźdź programu" czyli pluskanie w zimnej wodzie rewelacyjne!:)) Pustka i cisza dookoła. Jedynie łabądki i kaczuchy przypłynęły zobaczyć co za wariat maci im wodę;) Po świątalnym lenistwie takie moczenie w zimnej wodzie to nie tylko zastrzyk energii, lecz kapitalna regeneracja:) Skóra zaróżowiona, żołądek się kurczy i od razu brzucho robi się mniejsze cha,cha...

Ostatnio "chwaliłem się" życzeniami z Barcelony. A dzisiaj przyszła kartka od mojego serdecznego kumpla Kuby Ostasz! Ten niesamowity Chłopak nigdy nie zapomina o przyjaciołach. Przebywa teraz na obozie rehabilitacyjnym w Poroninie i zapewne jak zwykle ciężko pracuje! Każdy Kto ma "doła" lub zwyczajnie Mu się nie chce, bo lenistwo bierze górę może brać z Kuby przykład jak codziennie walczy się o lepsze jutro. Podziwiam Go i nie ukrywam, że czasem gdy potrzebuję motywacji czytam jak ćwiczy i trenuje. Tak, tak trenuje codziennie ciężej niż niejeden sportowiec. Bywa, że ludzie stękają, narzekają i na myśl o najprostszej aktywności fizycznej są ciężko chorzy;) Kuba porusza się na wózku, czasem o kulach i wciąż podejmuję nowe wyzwania. Nie poddaje się i zmusza ciało ciągle do wysiłku. Dlatego wspieram Go duchem i z całego serca dopinguję:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13