"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


piątek, 22 czerwca 2012

355. Jak się weszło między wrony...

trzeba krakać jaki one hi,hi.... 

Bartek napisał: "Na początku czerwca na tzw. fanpejdżu Upartej Kaśki urodził się pomysł by namówić blogaczy (i nie tylko blogaczy) do wzięcia w udziału w akcji Pokaż, ile miejsca bieganie zajmuje w Twoim życiu! Gwoli ścisłości należy dodać, że niejako niezależnie na podobny pomysł wpadł Paweł, i zrealizował go umieszczając na swoim blogu stosowny wpis. Dołączmy zatem do Pawła i pokażmy jak to wygląda u nas! Ale z każdą akcją, jest jak z każdym spotkaniem - ktoś musi zacząć pierwszy..."


Jeszcze w ubiegłym roku w naszym mieszkaniu biegania i.... morsowania było wszędzie pełno he,he... Podobno jak w klubie sportowym;) Ale po remoncie teraz jest wszystko bardziej ucywilizowane, czyli podobno normalnie;( Chociaż, czy tak do końca ? Na szczęście chyba nie:)

Najważniejsza rzecz oczywiście buty! (dwie środkowe półki moje;) jak widać pod względem frekwencji "cywilne" przegrywają z biegowymi:) do tych w mniejszości nie przywiązuje żadnej wagi;) mają być wygodne, trwałe i tanie:) Przy wyborze biegowych ... to już inna bajka;) podobno mogę siedzieć i przymierzać jak kobieta ciuchy w butiku hi,hi...


Ciuchy zawsze wiadomo w szafie. Chociaż wśród tych biegowych trudno zachować idealny porządek;) Zrobione z materiałów syntetycznych w przeciwieństwie do bawełnianych nie chcą leżeć złożone w kostkę;) Dodatkowo jak to w naszym klimacie często staję przed dylematem: "co ja mam na siebie włożyć?" i robi się misz masz;) ale zawsze wtedy można położyć na wierzchu klubową koszulkę hi,hi...


Jeszcze niedawno medale wisiały dumnie i "prężyły" swoje kolorowe taśmy kusząc wzrok;) Każdy mógł dotknąć, obejrzeć i zapytać... lecz tu czaiło się niebezpieczeństwo;( o każdym z nich, a w zasadzie biegach gdzie je otrzymałem wywalczyłem mógłbym długo opowiadać hi,hiii... Czasem biorę któryś do ręki i wspominam:) 
Niestety po remoncie dostały pudełko po butach he,he... i czekają na lepsze czasy kiedy znów będą mogły błyszczeć i prezentować się w pełnym świetle hi,hiii..
 
Podobny los spotkał dyplomy, numery startowe, wycinki z gazet, fotki, itp. pamiątki z imprez biegowych:) Karnie uszeregowane w segregatorach świadectwa niezapomnianych wrażeń: radosnych, czasem bolesnych chwil teraz drzemią w szafie:( Gotowe jednak w każdej chwili przywołać tamte czasy, emocje i najważniejsze: poznanych wielu fantastycznych ludzi:) 

Oczywiście nie do końca bieganie zeszło do podziemia he,he...wprawne oko osoby znającej się na rzeczy dostrzeże wokół sporo atrybutów związanych z bieganiem
 pisma lub grzbiet książki "MARATON"
albo gadżety na wieszaku;)
lub "wychodzącą" z szafy w przedpokoju kurtkę biegową

A na koniec jak to Bartek powiedział "pokazu" widok, który mam przed sobą codziennie: rano jak tylko otworzę oczy wyrwawszy się z objęć Orfeusza i późnym wieczorem zanim odpłynę w senne marzenia hi,hii...


Dziś nie biegałem;( więc mogłem dołączyć do "akcji" he,he... Jutro z rana spotkanie biegowe w alei brzozowej, a po południu start w II Biegu Kowala :))

10 komentarzy:

  1. Na wpół poważnie, na wpół na serio: O Matko Boska ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha ha ha, teraz wszyscy Blogacze latają po mieszkaniach i zdjęcia robią, cudowne :-) Piękna kolekcja dyplomów i medali!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Akcja zatacza coraz większe kręgi:) Muszę i ja polatać z aparatem po mieszkaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Może mi jutro uda się poganiać z aparatem po mieszkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hehehe, fajne te zegarki na wieszaku, jeszcze nie widziałam czegoś takiego :) no i te skrupulatnie prowadzone segregatory...może i ja w końcu poukładam numery startowe? podoba mi się ekspozycja statuetek. Dyskretnie, ale są!
    super, że się dołączyłeś do akcji:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa akcja! Dzięki Wam dowiem się, jakie macie sposoby na celebrowanie pamiątek biegowych :) Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z bieganiem więc i te doświadczenia "starszych kolegów" się przydadzą :) Niebawem dołączę do akcji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajne te wycieczki po mieszkaniach biegaczy! Może i ja się zmobilizuję, choć nie wiem, jak będzie z robieniem zdjęć na jednej nodze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. witam, zazdroszczę "medalu" z szyszki :)
    uwielbiam takie pomysły zamiast żelastwa.

    OdpowiedzUsuń
  9. O tak taki swojego pomysłu, własnoręcznie wykonany medal jest dla mnie o wiele cenniejszy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak obiecywałem, tak zrobiłem: http://truchtam.wordpress.com/2012/06/30/miejsce-biegania-w-moim-zyciu/ :)

    OdpowiedzUsuń

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13