Kilometrów nie za wiele najczęściej z dobiegiem wychodzi siedem, osiem. Z tego prawie cztery czasem w stroju"organizacyjnym" hi,hi...
Dzisiaj z racji przypadających w poniedziałek andrzejek było morsowanie w mundurach. I nawet "władza" nas zaszczyciła;)
Zabawa była jak zawsze fantastyczna i tylko żal, że nie wszyscy mogli się z nami bawić:(
Zawsze jednak pamiętamy o Naszych, którzy z różnych przyczyn nie mogą być na rodzinnym spotkaniu zimnolubnych:)
Dziś Jolciki reprezentowały nas Zmorsowanych we Wrocku, bo będąc na wyjezdnym zastosowali naczelną zasadę Foczek i Morsów: *gołodupki hop do kupki* he,he...
Żeby się nie powielać dużo więcej o naszym dzisiejszym pluskaniu i fotogalerie zdjęć na zmorsowani.blogspot.com
Tu tylko zajawka na zachętę;)>>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz