znowu ratowników na pomost he,he...
Najpierw jednak obleciałem pół Lisińca, a potem już na "Bałtyku" machnąłem serie dziesięciu przebieżek:)
Dzisiaj w trakcie biegania trzy razy kropił mnie delikatny deszczyk i za każdym suszył wiaterek hi,hi... Idealna aura na bieganie! Temperatura około siedemnastu stopni plus, pochmurno, wilgotno - super!
Biegało mi się rewelacyjnie i chyba dlatego wytuptałem w sumie czternaście kilometrów:)
Po przebieżkach wpadłem na kąpielisko i plumm... Jak tylko zacząłem pływanie pojawiło się trzech ratowników;) Mówię Im nie chce Was stresować jedynie się chcę zregenerować. Nie wiem, czy jeden myślał, że będzie musiał po mnie wskakiwać hi,hi... bo pytał: "ciepła woda" Opowiedziałem zgodnie z prawdą - ciepła jak *zupa* szczególnie po przebiegniętej dysze;)
Fajnie było! Po wczorajszych *wygibasach* czyli gimnastyce dziś był luz:) Chociaż wczoraj cotygodniowy zestaw ćwiczeń był niezbyt przyjemny dla mięśni i stawów. Cóż ostatni raz robiłem wygibasy ponad trzy tygodnie temu.
„Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?” -Phil Bosmans
Przysłowia:
- „Gdy sierpień w upały zbywa lato długie zwykle bywa”
- „Czego sierpień nie dowarzy, tego wrzesień nie dopatrzy”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz