ale nie dawka he,he... tylko godzina 4:40 o której się obudziłem dzisiaj;) Zanim spojrzałem na zegar pomyślałem jakoś ciemno. Potem jak zwykle walka z samym sobą i lenistwem hi,hi... Wstawać, a może poleżeć jeszcze? Tak przyjemnie w pościeli. Śmiało jeszcze półtorej godziny drzemania;) Może odpuszczę i polecę po śniadaniu?
Z drugiej strony głos rozsądku - jak się obudziłeś to wstawaj! Potem będzie gorąco, bo zapowiadają powrót upałów. Znowu będziesz żałował porannego tuptania w fantastycznym klimacie wschodzącego słońca. I to mnie przekonało!
O piątej ruszyłem na "Bałtyk" zastanawiając się co dziś biegać? Dwie pętle dookoła "Bałtyku" i "Adriatyku".
Na trzeciej pit stop przy plaży i trzydzieści razy czterdzieści metrów tuptania z chlapaniem;) na styku wody i "piaskownicy" między pomostami:) Potem pływanie. Świetny jest taki swego rodzaju *duathlon*. Ty bardziej, że aura kapitalna prawdziwie letnia:)
Dzisiaj mimo wczesnej pory nie byłem sam. Na rowerach przyjechały dwie młode laseczki, ale tylko jedna odważyła się wejść po pas do wody;) Druga cykała focie i nie przekonały Jej zachwyty koleżanki *ojej jak ciepła woda* hi,hi...
Poniedziałek trzynaście kilometrów, wczoraj dwanaście i dziś dycha. Jutro wolne od biegania. Za to cotygodniowe wygibasy, czyli gimnastyka.
- „Jak na Piotra posuszy, lato jesień przesuszy”
- „Pogoda na Nikodema - cały miesiąc deszczu nie ma”
Cytat dnia:
„ Ludzkie przeczucia nie są niczym innym, jak tylko brakiem dyscypliny pracy aniołów.” - Michal Viewegh
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz