tygodniu dwa razy był crossfit, dwa krótsze biegania, dwa dłuższe, gimnastyka, ale nie było cotygodniowych przebieżek;)
Dlatego dziś w ostatnim dniu tygodnia trochę biegania i seria dziesięciu przebieżek na łące przy "Bałtyku"
Wcześniej na szczęście drogę przebiegł mi... Nie, nie kot, ale bażant he,he...
Lubię przebieżki. Co jakiś czas wentylowanie płuc jest jak najbardziej wskazane;) Szczególnie, że na co dzień biegam wolno, więc przydaje się odmulenie;)
W połowie kwietnia i maja zrobiłem szybsze dyszki. W czerwcu pewnie też się pościgam się z własnym cieniem.
Sporo roszad w tygodniowym planie dały dwa dodatkowe treningi w CrossFicie. Kilometraż mniejszy, bo tylko czterdzieści jeden kilometrów w pięciu wyjściach. Ale co tam nikt mi nie płaci od kilometra hi,hi... Chociaż kiedyś zdarzyło mi się znaleźć sześć dych na trasie dziesięciu kilometrów:)) Wyszło sześć złotych za kilometr he,he...
Cytat dnia:
"Biegacz musi biegać z marzeniami w kieszeni, a nie z pieniędzmi w portfelu..." Emil Zatopek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz