termometr i co prawda nie wczoraj, a dzisiaj zmierzyłem w czasie pływania temperaturę wody w "Adriatyku". Przedwczoraj obstawiałem, że o tej porze roku i przy obecnych spadkach temperatury w nocy może mieć około trzynastu stopni plus. Niewiele się pomyliłem, bo dziś słupek rtęci pokazał dwanaście kresek powyżej zera. Temperatura otoczenia taka sama, lecz świecące słoneczko przygrzewa i odczuwalnie woda wydaje się dużo zimniejsza;)
W tygodniu przed maratońskim już nie "dokładam do pieca" he,he... Stąd znów tylko piąteczka "z buta" na "Bałtyk" i krótkie pływanie relaksacyjne hi,hi... Takie jesienne "morsowanie" ma swój urok:) Wokół zbiornika na drzewach kolorowe liście, cisza, spokój, blask promieni słonecznych na twarzy i powierzchni wody. Chłodnej;) bo po wyjściu ciągnie człeka pogrzać się z przyjemnością na słoneczku he,he...
Jutro cotygodniowa gimnastyka i laba od tuptania. W piątek luzik;) Sobota krótki rozruch, a w niedzielę sporo fajnego dreptania przez cztery śląskie miasta;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz