
W "nagrodę" naliczył mi ponad siedem kilometrów zamiast trzech w tempie którym nie powiem bardzo bardzo bym chciał biegać he,he... 3:01 min/km.
Bez parodii takim *miszczem* to nie jestem hi,hi... więc żeby nie było ściemy musiałem ten trening na endo skasować i wyrysować sobie ręcznie.

W imieniny Syna ojciec miał przyjemność uczcić Dzień Dziecka wspólnym bieganiem i pluskaniem w cieplutkiej wodzie naszego dzielnicowego oceanu he,he...
Jutro nasz rodzinny Team w pełnym składzie: Krystyna, Edyta, Adam, Patrtyk, Jakub i niżej podpisany leci Bieg ks. Damrota. Niestety w biegu dzieci nie poleci (ale mi się zrymowało;) Wiktorka:( Szkoda! Bardzo żałuję, że nie będzie z nami naszej Wnusi.
A to poniżej dedykuje biegaczkom i biegaczom, Którzy niezależnie od cyfry określającej wiek czują się dzieciakami hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz