Po wypoczynkowym grudniu i okresie świąteczno noworocznym trzeba pozbyć się niepotrzebnego balastu. Zatem regularne bieganie plus dieta "ŻP" (żryj połowę;) i morsowanie:) Lubię biegać bez pośpiechu i nerwowego zerkania na zegarek. Lubię ten moment kiedy pod klatką wyłączam endo, a tu zaskoczenie: wow! dwadzieścia kilometrów:) Się nie spodziewałem;)
Zwykle dookoła słyszy się nawoływania do diety ŻM (żryj mniej) a tu taki konkret - po prostu żryj połowę :) Dobre!
OdpowiedzUsuń