Pięćdziesięcioosobowa grupa systemem sztafetowym pokonała od piątku ponad trzysta kilometrów.
Słowa uznania należą się wszystkim uczestnikom!
fot. Monika Zarzycka |
Ale najbardziej podziwiam urocze, uśmiechnięte i mimo niewygód pełne radości Dziewczyny:) Wielkie brawa!
Fajnie spotkać się ze "starymi" znajomymi;) przebiec wspólnie parę kilometrów, pogadać, powspominać, pożartować, pośmiać się;)Tegoroczna pielgrzymka to jubileuszowa dwudziesta. Z tej okazji otrzymałem okolicznościowy medal za który jeszcze raz dziękuję!
Po drodze wpadł mi do głowy pomysł, aby na dwudziestą piatą pojechać do Tarnobrzega i wrócić do domu z biegowymi Przyjaciółmi "z buta" ;)
Było dla ducha teraz dla ciała he,he... Obiad miałem przyjemność zjeść u biegającej rodziny cudownych Wrzycielów w Karczmie Koszwice :-)
Prowadzą rodzinny biznes, biegają, organizują fantastyczne kameralne imprezy biegowe i nordic walking i... Godzinami można z Nimi gadać o bieganiu hi,hi... W dodatku jedzonko podają takie, że wrąbałem całą porcję przepysznej goloneczki choć jestem na diecie ŻP (żryj połowę;) O ciastach już nie wspomnę, żeby Wam nie robić smaka;)
Zresztą każdy Kto choć raz miał okazję uczestniczyć w tych imprezach poświadczy, że Karina z Teodorem i Mateusz to wyjątkowo sympatyczni Ludzie zakochani w bieganiu:) Kto nie był, a będzie przejazdem w okolicach Lublińca zachęcam, aby wstąpił do karczmy i przekonał się na
Wspaniała inicjatywa z przywitaniem pielgrzymki. Odwiedziłam stronę internetową "Karczmy" - och te kopytka z gulaszem, rolada ....mniam .
OdpowiedzUsuńKarolina a jeszcze placek ziemniaczany z gulaszem :) niebo w gębie;)
OdpowiedzUsuńPielgrzymujący biegacze mówią, że jest Im miło kiedy "swoi" na Nich czekają, żeby przebiec ostatnie kilometry:)