nad Bałtyk tylko na "Bałtyk" nasz częstochowski he,he... poleciałem z samego rana pobiegać i się wykąpać:)
To nie to samo:( powietrze jakieś ciężkie, gorąco, plaża tycia tycia;) więc tuptanie po ścieżce rekreacyjnej:(
Ale cóż "lepszy rydz niż nic", "Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma" he,he...
Trzy pętelki wokół "Bałtyku" i "Adriatyku". Trzy spotkane po drodze na trasie biegaczki i jeden "Badylarz" nw;)
W sumie na otwarcie nowego tygodnia na "starych śmieciach" dziewięć kilometrów spokojnego dreptania i pływanie w stojącej wodzie he,he...
Mimo wszystko fajnie było:))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz